Jest Sóper?

Są takie marki, które działają Ci na nerwy. Takie brandy, które powodują ból głowy jak po słabej jakości toniku z ginem. Firmy uwalniające pokłady wcześniej nieuświadomionej frustracji.

Tak to Wy, o Was będzie ten tekst. Kto mi odbiera przyjemność z delektowania się oczekiwaniem? Kto pozbawia mnie nutki niepokoju, ekscytacji ze spotkania z nieznajomym? Tzn. znajomym o tyle, że widzianym w necie, ale jeszcze niegłaskanym, niewąchanym, niemizianym i nieugniatanym. Przecież najpiękniejsze w marzeniach są chwile dążenia do nich, tak każdy coach biznesu Ci powie, te momenty niewinnych rojeń i kokieteryjnych spojrzeń, pruderyjnego pudrowania własnych intencji. Co jest lepsze – randka czy małżeństwo? Widok pizzy z Wiaduktu na głodniaka, czy stan nabuchtowania po wciśnięciu w siebie za dużej liczby placków z Biesiadowa?

SuperSklep.pl, nawet nie zdążyłem zatęsknić na nowymi Suprami, a już miałem je w domu. Zamówione w niedzielę, we wtorek dostarczone…
Co Wy jesteście Uber Eats, co to wozi fryty z Dzikiej na Sady w 15 minut?
W swojej kategorii chyba jesteście. I chyba Was to bawi, bo to nie pierwszy raz… Takie usługi to se możecie młodosmartnym z nawykiem bingewatchingu serwować, a nie epigonowi stosunków przerywanych z Tabsem i Krokietem, kiedy to odliczało się z rozkoszą dni pomiędzy jedną czołówką z flamingami, a drugą (dla słabszych – mowa o Miami Vice).

ps. Wiecie co…? Już się odobraziłem. Kocham Was. Naprawę jesteście Super. Tempo i logistyka na miarę chłopaków z OMT Group (oni dostarczają zanim w ogóle zdążę pomyśleć o produkcie) i jeszcze ta opcja ze zdobywaniem złotówek za zakupy. Ludzie! Oni płacą za to, że u nich coś kupicie. Niezłe co? Byście tylko sobie jakąś wirtualną przymierzalnie zrobili, bo nie zawsze mogę się wstrzelić w rozmiar i będzie gitez. Z harcerskim pozdrowieniem – oby więcej takich zuchów e-commerce’u w Polandii.

ps2. zdjęcie nie ma nic wspólnego z tekstem, poza tym, że dziewczyna ma na nogach buty.